Wyrok za niewinność?

Bo cóż zrobił ten psiak, że już od kilku lat siedzi w boksie?

Bez człowieka u boku. Samotny i niekochany.

Billy został zabrany ze schroniska wraz ze swoją przyjaciółką niedoli, która znalazła dom stały. On pozostał sam i jeszcze bardziej zamknął się w sobie co zmniejszyło jego szanse na adopcje prawie do zera.

Nie dał się dotknąć, zapiąć na smycz, przestał wychodzić z boksu.

Obecnie z Billym jest dużo lepiej.

Wychodzi na spacery, szuka kontaktu z człowiekiem i można by sądzić, że wychodzi na prostą…tylko życie w kojcu to nie życie. To wegetacja. Nic nie zastąpi ciepłego domu, osób, które będą kochały i pracowały z nim codziennie.

Tylko czy znajdzie się ktoś taki, kto da mu szanse? Kto podaruje dom wiedząc, że przed Billym jeszcze długa droga a przed nowymi opiekunami jeszcze sporo pracy?

Czy już na zawsze będzie skazany na kojec?

Wierzymy, że są wśród nas ludzie, którzy nie przejdą nad tym drobnym psiakiem obojętnie i uratują psie życie. Dadzą szansę, aby Billy zaczął nowe życie – lepsze niż do tej pory miał.

Billy ze schroniska został przewieziony do hoteliku pod Górą Kalwarią (woj.mazowieckie) gdzie obecnie przebywa.

Szukamy dla niego doświadczonego domu, który ma świadomość ile pracy trzeba włożyć w takiego psiaka.

To dorosły, młody psiak. Sięga przed kolano, wazy ok 10-12kg

Kontakt w sprawie adopcji:

513-172-799